Analizując zwyczaje weselne nie trudno dostrzec podobieństwa między nimi na różnych obszarach kraju. Mieszają się one szczególnie wyraźnie, gdy interesujące nas tereny położone są w nieznacznej odległości. Nie bez przyczyny postanowiłem poświęcić ten wpis Żerasłowicom. Poprzednio omawiałem zwyczaje innej polskiej wsi (Będziemyśl), co umożliwia stosowne porównanie obyczajów.
Dla mieszkańców Żerasłowic nie jest obcy obyczaj posyłania pośrednika, który miał informować rodzinę pani młodej o zamiarach jej wybranka. Również i tutaj wyprawie towarzyszył alkohol i… negocjacje związane z posagiem i weselem. Wysłannika nazywano natomiast faktorem. I w Żerasłowicach nie jest obcy zwyczaj odgrywin. Ponadto, podobnie jak w wielu pobliskich rejonach kraju, odgrywana zostawała „dobra nocka”, której często towarzyszył płacz panny młodej, której rodzice błogosławią na szczęście.
Podobnie jak w wielu regionach Polski, kultywowany był tradycyjny zwyczaj czepin (oczepin). Pannę młodą pozbawiano welonu, który zastąpiono czepcem, będącym symbolem małżeńskiego oddania. W czasie tego obrzędu panowie niszczyli radośnie garnki i naczynia o drzwi pomieszczenia, w którym odbywały się czepiny. Należało zniszczyć ich jak najwięcej, gdyż według obyczaju było to gwarantem powodzenia w związku…
Na podstawie:
http://zeroslawice.pl/zwyczaje.php